Frustracja wyobraźni
Jonah Lehrer, autor książki „Imagine”, twierdzi, że każda przygoda twórcza rozpoczyna się wraz z pojawieniem się problemu, rodzi się bowiem z poczucia frustracji.
To tępy ból sączący się ze świadomości, że nie możemy znaleźć odpowiedzi…
Snując opowieści o kreatywności, jesteśmy skłonni pomijać tę fazę twórczego procesu… Od razu skupiamy się na kwestii przełomu. Mówimy o szczęśliwych zakończeniach. Zapominamy o tym, że poczucie frustracji jest istotną częścią procesu twórczego.
Czy z pomocą tej tezy można by wytłumaczyć twórcze niezadowolenie artystów, nieustanną frustrację ich wyobraźni? Czy to właśnie ona ich inspiruje, skłania do poszukiwań nowych tematów, nowego języka, nowych środków wyrazu?
Ciekawa jest również inna teza Lehrera, zilustrowana przez Camerona Molla: nowe idee nie biorą się z niczego, są jedynie nowatorskim amalgamatem starych, istniejących już pomysłów.